Fakty i mity o wojnie nuklearnej.
Piotr Górka Data publikacji: 2014-09-26 07:00 Data aktualizacji: 2014-11-07 14:42:00
Fragment tekstu źródłowego - kliknij w tytuł lub źródło (pod tekstem) by przeczytać całość
Po raz pierwszy od 25 lat, za sprawą wojennej retoryki #Putina powrócił temat zagrożenia globalną wojną jądrową, niosąc z sobą cały bagaż mitów wytworzonych w epoce #zimnej #wojny. #Rosja grozi atakiem jądrowym na europejskie miasta.
Jako cele wymieniane są #Warszawa, #Wilno, #Amsterdam, ale należy zdać sobie sprawę z tego, że pogróżkom tym daleko do realizmu, są raczej jednym z elementów nowej zimnej wojny, analogicznym do kampanii z lat 80. zeszłego wieku, kiedy to ZSRR za pośrednictwem ruchów pacyfistycznych na Zachodzie wytworzył prawdziwą psychozę #atomowej #apokalipsy. To wtedy za sprawą sterowanych z #Moskwy aktywistów, wspieranych przez twórców kultury
Notice
ugruntowało się przekonanie, że wymiana atomowych ciosów zakończy istnienie gatunku homo sapiens. Przekonanie z gruntu fałszywe, a co najważniejsze, wybitnie szkodliwe.
Pełnoskalowa wojna jądrowa zakłada wykorzystanie w celu unicestwienia przeciwnika niemal całych arsenałów jądrowych mocarstw, a także innych państw, które w przypadku wyjścia z konfliktu bez większych strat mogłyby same wyrosnąć na nowe mocarstwa. W opracowaniach z lat 80. minionego wieku, kiedy ten scenariusz był rozpatrywany, przewidywano, że na Polskę spadnie około 100-150 głowic, w tym na największe miasta po 2-3 głowice o mocy 5 Megaton. Niszczycielska siła takiego ataku jest oczywiście niewyobrażalna i można założyć, że jej efektem byłaby śmierć około 70-80 procent mieszkańców dużych miast a ogólna populacja kraju spadłaby do 20 milionów. Brzmi to koszmarnie, ale tylko w niewielkim stopniu przekracza straty, jakich nasz kraj doznał w wyniku II wojny światowej, kiedy to liczba ludności spadła z 35 milionów w 1938 do 24 mln w 1946. Oczywiście nie da się tych dwóch sytuacji porównać z uwagi na dalsze następstwa wojny jądrowej, jednak sam fakt obala mit założycielski atomowej psychozy głoszący, że po wojnie tej pozostanie tylko bezkresna pustynia. Dla wzmocnienia tego mitu przywoływano nieraz przykład meteorytu, który doprowadzić miał do wyginięcia dinozaurów. Jeśli zatem jeden meteoryt mógł spowodować takie spustoszenie, to co dopiero tysiące głowic? W rzeczywistości jednak moc eksplozji na Jukatanie szacowana jest na 192 Terratony, podczas gdy potencjalna wojna nuklearna miałaby moc ok. 10 000 Mt, czyli dziesięciu Gigaton – sto tysięcy razy mniej, czego już …