Do Korei Południowej przybyły amerykańskie oddziały dekapitacyjne, które mogą zabić Kim Dzong Una.
autor: John Moll ()
Error!
Fragment tekstu źródłowego – kliknij w oryginalny tytuł lub źródło (pod tekstem) by przeczytać całośćW poniedziałek przy Półwyspie Koreańskim rozpoczęły się kolejne wielkie manewry wojskowe, które potrwają do piątku. W ćwiczeniach morskich biorą udział marynarki wojenne Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych. Zachód utrzymuje, że manewry mają charakter wyłącznie obronny, tymczasem południowokoreańska agencja Yonhap donosi, iż na pokładzie amerykańskiego lotniskowa USS Ronald Reagan znajdują się siły specjalne wyszkolone w tzw. atakach dekapitacyjnych.
![USS "Ronald Reagan" po wypłynięciu z Guam [ oddziały dekapitacyjne ]](https://www.wojna.info/wp-content/uploads/hotlink-ok/30005817905_b1a151deaf_b_USS-Ronald-Reagan_2017-05-19.jpg)
Zdjęcie z Official U.S. Navy Imagery Attribution License
Manewry na morzu zostały zapowiedziane już jakiś czas temu. Biorą w nich udział okręty wojenne Korei Południowej i USA, w tym lotniskowiec USS Ronald Reagan i niszczyciele USS Stethem oraz USS Mustin. Tak się składa, że ćwiczenia zbiegają się w czasie z XIX Kongresem Komunistycznej Partii Chin, który odbędzie się 18 października. Południowokoreański wywiad twierdzi, że Korea Północna przygotowuje do odpalenia kilka rakiet balistycznych.
Agencja Yonhap przypadkiem lub celowo podała, że wraz z lotniskowcem USS Ronald Reagan przybyły tzw. jednostki dekapitacyjne, które zajmują się przeprowadzaniem tajnych operacji, polegających na infiltracji terenu wroga i fizycznej eliminacji najważniejszych osobistości – w przypadku Korei Północnej dotyczyłoby to samego Kim Dzong Una. Oczywiście szczegóły nie zostały podane, więc nie wiadomo czy amerykańskie siły specjalne biorą udział w manewrach i w jakim celu przybyły na Półwysep Koreański.
W ostatnich latach przynajmniej kilka razy pojawiały się nieoficjalne doniesienia o próbie zabójstwa przywódcy Korei Północnej. Pamiętajmy, że dla Stanów Zjednoczonych byłoby to najlepsze rozwiązanie – zamiast angażować się w kolejną wojnę, USA mogą zabić Kim Dzong Una i zdestabilizować jego kraj, czego najbardziej obawiają się Chińczycy. Nie oznacza to jednak …